Zapraszam na dyżury w I półroczu 2017 roku

 
Wesołych Świąt!

 

 
Zapraszam na dyżury w II półroczu 2016 roku

 

 
Odwołanie dyżurów wakacyjnych

 
I Kongres Progresywnych Organizacji Pozarządowych

4 czerwca 2016 r. w Warszawie Forum Postępu: edukacja, kultura, polityka zorganizowało I Kongres Progresywnych Organizacji Pozarządowych. Uczestniczył w nim m.in. Prezydent Aleksander Kwaśniewski. Stowarzyszenie Rzeczpospolita Obywatelska, jeden ze współorganizatorów Kongresu, przygotowało panel dyskusyjny "Centrolewica wobec wyzwań stawianych przez samorząd terytorialny". Przedstawiałem w nim propozycje zmian instytucjonalnych w samorządzie terytorialnym, zaś szczególnie potrzebę kodyfikacji ustroju, a szerzej całego prawa samorządu terytorialnego.

 

 
Lewica w samorządzie Będzina

Przez 26 lat Polski samorządnej lewica demokratyczna zdobyła bardzo wysoką pozycję w samorządzie Będzina. O tym - w mojej książce.

 

 

 

Sławomir Brodziński "Lewica w samorządzie Będzina w III RP" [Pobierz]

 

Na początku roku (stąd tekst jest trochę nieaktualny) pisałem już o tym w "Myśli socjaldemokratycznej"


"Lewica w samorządzie Będzina w III RP" w "Myśli socjaldemokratycznej" [Pobierz]

 
Wesołego Alleluja!

 

 
Co się z nami porobiło?

 

 
Przewodniczący i program

Sojusz Lewicy Demokratycznej ma nowe kierownictwo krajowe i nowy projekt programu.

Zazwyczaj tego nie robię, ale jako członek SLD od 1999 r., a wcześniej od 1990 r. Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej, pokusiłem się o kilka uwag do tych dwóch rzeczywistości.

Przewodniczący.

Głosowałem na bliskiego mi kandydata, który nie wygrał. Nie miałem zresztą żadnych wątpliwości, że tak się stanie, choć miejsce tuż za podium uważam za całkiem niezłe. Indoktrynowano mnie, abym głosował na innego kandydata, ale moje doświadczenie partyjne i samorządowe zgadza się w większości z podglądem Włodzimierza Cimoszewicza, że dzisiejsza młodzież partyjna to – absolutnie nie uogólniam tego – osoby, którym często brakuje wiedzy, kompletnego wykształcenia, niezbędnego doświadczenia, konkretnych poglądów, to karierowicze nastawieni na sukcesy własne. Jednego Napieralskiego już w partii mieliśmy.

Partia wybrała Włodzimierza Czarzastego. Tak naprawdę, to nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Życzę mu jak najlepiej. Ale wiem na pewno, że nowoczesna partia z bogatym – w sumie 25-letnim – państwowym, regionalnym i lokalnym dorobkiem, która właśnie co znalazła się poza parlamentem, nie wystawia na przewodniczącego 10. kandydatów, w tym chyba 5. spośród dotychczasowego ścisłego kierownictwa. Rozumiem demokrację wewnątrzorganizacyjną, ale nie rozumiem zwykłego braku ludzkiego rozumu, bo w poważnej partii to sytuacja nie do pomyślenia.

Wiem też na pewno, że partia ma przewodniczącego, ale czy ma lidera? Optymalny dla mnie tandem kierowniczy Kwaśniewski – Miller jako przewodniczący i sekretarz chyba już się nie powtórzy. Ale brakuje nam lidera, takiego jak kiedyś Kwaśniewski w kraju, Szarawarski w regionie czy Jędrusik w powiecie.

Program.

Interesujący, szczegółowy, choć w wielu miejscach nie zgadzam się z nim. Rozumiem, że rozwój cywilizacyjny zmienił naszą rzeczywistość. Ale kiedyś jako centrolewica – SLD jako komitet wyborczy skupiony wokół SdRP, a później SLD jako partia z tego komitetu wyrosła – nie musieliśmy w programie pisać o niektórych sprawach, które chcieliśmy realizować i realizowaliśmy, a które mogły nie zyskiwać nam wyborców tradycyjnie nie lewicowych. Tak jak kiedyś na zebraniach nie musieliśmy się chwalić naszą wiarą czy orientacją seksualną, choć wiedzieliśmy, że skupiamy wierzących i niewierzących, osoby hetero- i homoseksualne. I nikomu to nie przeszkadzało.

Czego w programie brakuje? Samorządu terytorialnego. Rozdział o administracji nie może zastąpić tej jednej z najważniejszych dziedzin naszego życia, która stoi przed rozwiązaniem wielu zasadniczych dziś problemów. A i niektóre z punktów w tym rozdziale chyba nie zostały logicznie przemyślane.

Tymczasem warto pamiętać, że polska lewica wprawdzie znalazła się poza Sejmem i Senatem, ale to nie oznacza, ze nie uczestniczy w sprawowaniu władzy publicznej w Polsce, pochodzącej z bezpośredniego wyboru. Wskazać tu trzeba na wciąż licznych przedstawicieli SLD-owskich lub lokalnych lewicowych komitetów wyborczych, którzy rok temu w wyborach samorządowych uzyskali mandaty radnych gmin, powiatów i województw oraz wójtów gmin, burmistrzów i prezydentów miast.

 

 
Honorowi - nie zasłużeni

Kampania informacyjna „Honorowi Obywatele Miasta Będzina” to przedsięwzięcie edukacyjne powstałego w 2014 r. Stowarzyszenia Filary Kultury, założonego przez będzińskich bibliotekarzy dla propagowania kultury lokalnej. Obejmuje wystawę i broszurę, upowszechniające wśród mieszkańców Będzina osoby honorowych obywateli miasta. Projekt dofinansowany przez władze miasta, został zrealizowany w partnerstwie z Miejską i Powiatową Biblioteką Publiczną, we współpracy z Towarzystwem Przyjaciół Będzina i Studiem Fotograficznym Foto Borkowscy.

Wystawa i broszura powstały dzięki materiałom źródłowym przekazanym przeze mnie. Poniższy tekst jest zapisem mojego wystąpienia na uroczystości inaugurującej projekt.

Właśnie minął Rok Samorządu Terytorialnego. Ustanowił go Senat Rzeczypospolitej Polskiej, który 25 lat temu był inicjatorem zmiany w Konstytucji RP i uchwalenia przez Sejm RP ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym.

W czasie tego ćwierćwiecza Rada Miejska Będzina nadała w latach 1997-2012 Honorowe Obywatelstwo Miasta Będzina 7 osobom. Kim oni są i jaki jest ich związek z miastem, że zostali uhonorowani tak zaszczytnym tytułem?

1997 – Jean-Marie Lustiger – duchowny katolicki, kardynał, metropolita Paryża, którego rodzina pochodziła z Będzina.

2000 – Jan Świderski – artysta malarz - kolorysta, teoretyk sztuki, mistyk, który urodził się w Będzinie-Grodźcu.

2000 – Sławomir Pietras – prawnik, dyrektor polskich teatrów operowych, działacz kultury, który wychował się w Będzinie.

2005 – Bogusław Fornalczyk – kolarz szosowy i przełajowy, olimpijczyk, mistrz Polski i zwycięzca Tour de Pologne, który dorosłe życie spędził i mieszka w Będzinie.

2005 – Janusz Gajos – aktor filmowy i teatralny, profesor sztuk teatralnych, fotograf, który wychował się w Będzinie.

2007 – Adam Śmigielski – duchowny katolicki, salezjanin, biskup sosnowiecki, który swą posługę szczególnie związał z Będzinem.

2012 – Zbigniew Zarzycki – siatkarz, mistrz Polski, świata i olimpijski, trener, który mieszka w Będzinie.

Z tego zestawienia wynika, że te 7 postaci to różne osoby, reprezentujące różne profesje i środowiska, a co najważniejsze w sposób bardzo różny związane z Będzinem.

Skąd więc się wzięli honorowi obywatele miasta?

Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (w 1990 r. – terytorialnym) w art. 18 ust. 2 pkt 14 określiła, że do wyłącznej właściwości rady gminy należy nadawanie tytułu honorowego obywatela gminy. Zresztą ustawodawca przypisał tę kompetencję tylko gminie i jej organowi stanowiącemu, bowiem powstałe w 1998 r. powiaty i województwa nie zostały wyposażone w tę właściwość.

Przepis ustawy został w Będzinie skonkretyzowany w Statucie Miasta oraz w podjętej z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Będzina uchwale Rady Miejskiej w sprawie zasad i trybu nadawania Honorowego Obywatelstwa Miasta Będzina z 29 stycznia 1997 r., która określiła procedurę wnioskowania, opiniowania, nadawania i uroczystego wręczania honorowego obywatelstwa. Przybrała ona nową formę 25 czerwca 2007 r. i została jeszcze raz zmieniona 2 lutego 2009 r.

Ale pojawia się też pytanie, skąd wzięli się właśnie ci, a nie inni honorowi obywatele miasta?

Przez 25 lat funkcjonowania samorządu będzińskiego w procedurę nadawania honorowego obywatelstwa miasta zaangażowanych było 139 radnych i 6 prezydentów. Wszyscy oni jednak wypracowali przez te lata swoistą praktykę, która stała się tradycją Rady Miejskiej. Mam tu na myśli cnotę roztropności władz miasta w nadawaniu honorowego obywatelstwa osobom wielkim, wybitnym, niezwykłym ludziom i wspaniałym osobowościom, rozsławiającym miasto na całym świecie, którzy są wzorami do naśladowania i niekwestionowanymi autorytetami, ukazującymi najwyższe wartości i idee.

To honorowi obywatele w sposób szczególny związani z Będzinem, a nie osoby zasłużone dla miasta, bo tu albo urodzone, albo mieszkające, albo pracujące, albo działające. To dla władz miasta od 1997 r. fundamentalne rozróżnienie, choć może ono kłócić się nieco z definicjami słownikowymi, z przepisami Statutu Miasta czy nawet z orzecznictwem, piśmiennictwem i komentarzami samorządowymi.

Chciałoby się, aby było ono kontynuowane w przyszłości.

Z honorowymi obywatelami miasta Statut Będzina wiąże jeszcze jeden przepis. Umożliwia on Radzie Miejskiej stanowienie Dnia Pamięci dla upamiętnienia osób wybitnych. Korzystając z tej kompetencji Rada ustanowiła Dni Pamięci zmarłych honorowych obywateli: Jana Świderskiego (2 czerwca), Jean-Marie Lustigera (2 lutego) i Adama Śmigielskiego (25 marca).

Broszura "Honorowi Obywatele Miasta Będzina 1997-2015" [Pobierz]


 
Zapraszam na dyżury w I półroczu 2016 roku

 

 

 

 
Wesołych Świąt!

 

 
<< pierwsza < poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna > ostatnia >>

Strona 7 z 10